Prokuratura prowadzi śledztwo ws. osiedla w Katowicach-Burowcu

"Śledztwo ukierunkowane jest w celu weryfikacji informacji wskazanych w zawiadomieniu, a związanych z zarzutami niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - pracowników Urzędu Miasta Katowice, poświadczenia nieprawdy w załącznikach do wniosku o ustalenie lokalizacji inwestycji mieszkaniowej oraz wyłudzenia poświadczenia nieprawy w dokumencie stanowiącym uchwałę rady miasta" - przekazała PAP szefowa Prokuratury Rejonowej Katowice Północ prok. Joanna Sagan.

Podkreśliła, że dotychczas nie podjęto decyzji o przedstawieniu komukolwiek zarzutów. Czynności związane z zabezpieczeniem materiału dowodowego, w szczególności z przesłuchiwaniem świadków, prowadzi Komenda Miejska Policji w Katowicach.

Śledztwo wszczęto w związku z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa złożonym przez Stowarzyszenie Prawo-Ekologia-Zdrowie, które jest zaangażowane ws. osiedla w Katowicach-Burowcu. Jego prezes Adrian Sklorz podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej tłumaczył, że zawiadomienie było pokłosiem wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który za niezgodną z prawem uznał uchwałę Rady Miasta Katowice ws. ustalenia lokalizacji inwestycji.

W uzasadnieniu WSA wskazał na naruszenie lokalnych standardów urbanistycznych, jakie polegało m.in. na wyznaczeniu przez dewelopera dojścia do szkoły drogą, która była zagrodzona dwumetrowym murem. Sąd - opierając się na aktach administracyjnych - ocenił, że miejscy urzędnicy na etapie weryfikacji nie starali się ustalić, czy zawarte we wniosku dewelopera informacje są prawdziwe.

"Miasto nie zdecydowało się na podjęcie jakichkolwiek kroków związanych z wprowadzeniem w błąd rady miasta, która głosowała nad uchwałą, nad którą w ogóle nie miała prawa głosować (...), ponieważ bardzo istotny warunek formalny nie został spełniony. (...) W związku z tym przygotowaliśmy całą dokumentację i przekazaliśmy do prokuratury" - powiedział Adrian Sklorz.

Rzeczniczka Urzędu Miasta Katowice Sandra Hajduk w poniedziałek powiedziała PAP, że na tym etapie magistrat nie komentuje prowadzonego śledztwa.

W ubiegłym tygodniu Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną dewelopera dot. wyroku WSA ws. osiedla w Katowicach-Burowcu.

"Wyrok oznacza, że sprawa tej inwestycji na tym etapie została prawomocnie zakończona. Uchwała Rady Miasta Katowice nie obowiązuje. Inwestor, aby przystąpić do jakichkolwiek działań, musi skorzystać z innej ścieżki albo ponowić procedurę próbując sanować uchybienia" – wyjaśnił mec. Artur Walkowicz, który reprezentował mieszkańców sprzeciwiających się inwestycji.

Osiedle w okolicy ul. Mroźnej w Katowicach-Burowcu deweloper planował wybudować na działkach w śladzie dawnej kolei. Miało to być 48 budynków trzykondygnacyjnych. Inwestycję zamierzał przeprowadzić na zasadach tzw. specustawy mieszkaniowej (lex deweloper).

Przeciwko planom dewelopera zaprotestowali okoliczni mieszkańcy. Podkreślali, że dotychczas były to tereny rekreacyjne. Przypominali, że ślad kolei uznano za optymalny przebieg dla planowanej przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię velostrady Katowice – Sosnowiec. Przedstawiali negatywne opinie urbanistów dot. osiedla w tym miejscu. W ramach konsultacji społecznych dot. tego osiedla wpłynęło m.in. ponad 500 sprzeciwów pisemnych, a także negatywne opinie dwóch rad dzielnicowych.

Rada Miasta Katowice w marcu, kwietniu oraz maju 2023 r. trzykrotnie zajmowała się uchwałami dot. osiedla. Za trzecim razem – podczas nadzwyczajne sesji – przyjęto uchwałę ws. ustalenia lokalizacji inwestycji. Wcześniej nie uzyskała ona większości. Mieszkańcy zaskarżyli uchwałę do WSA. W maju 2024 r. zapadł wyrok uznający ją za niezgodną w prawem.(PAP)

pato/ mark/